sobota, 23 kwietnia 2011

Podziel się! |

Mourinho: Nie czekam na potknięcie Barcelony

Autor: bysiu82 | Pobierz kod HTML | Wersja do druku

Dodany 07-03-2011 r., przeczytany 23 razy | ilość słów: 264 | oceń to!

Tagi: barcelona piłka nożna aktualności
Po meczu z Rancingiem trener Realu Madryt Jose Mourinho dał znowu popis swojej arogancji i głupoty. Sugerując, że Barcelona powinna kończyć mecz w 10, a że w jej meczach dzieją się "dziwne rzeczy", jest to kolejny dowód na to że Portugalczyk nie potrafi przegrywać, a winnych szuka wszędzie tylko nie w swojej drużynie, zwalając winne na sędziów czy na innych trenerów, którzy przyjeżdżając na Camp Nou nie walczą tylko się podkładają.


POLECAMY:
Sparingi przed EURO 2012 Ciekawy artykuł!
Postępowanie w przypadku urazu tkanek miękkich. Ciekawy artykuł! oceń to!
Higiena osobista młodego piłkarza Ciekawy artykuł! oceń to!
Bale, Fabregas opcje transferowe na lato, która lepsza ? Ciekawy artykuł! oceń to!
La Masia - kuźnia talentów Ciekawy artykuł! oceń to!

Co do pracy sędziów, Jose miał na myśli dwa ostatnie mecze Barcelony, kiedy to z Valencią według niego sędzia powinien odgwizdać spalonego, a w meczu z Saragossą Katalończycy zasłużyli na grę w 10. Patrząc obiektywnie na te spotkania to w pierwszym meczu spalony Alby był tak samo jak półtora tygodnia wcześniej spalony Alvesa z Bilbao. Tylko że w tym meczu powinien być podyktowany jak byk karny na Messim. Co do meczu z Saragossa to jeśli Barcelonie należała się czerwona kartka, to przy stanie 2:0 kiedy to Keita strzelił prawidłową bramkę.

Mourinho nie potrafi przegrywać, dlatego nigdy nie będzie się mógł równać z Guardiolą niespotykanie skromnym człowiekiem. Już nawet samych działaczy klubu ze stolicy zaczyna już trochę drażnić postawa swojego trenera, który sprawia żę wizerunek klubu zaczyna tracić w oczach innych klubów i szkoleniowców. Na pewno dalej go boli przegrana 5:0 na Camp Nou która była jego największą w historii, widać to za każdym razem kiedy komentuje mecze Barcelony zarzucając, że sędziowie pomagają jej, trochę pokory panie Mourinho.

Może i jest dobrym trenerem ale wnosząc do ligi hiszpańskiej swoje prostackie zachowania, sprawił że jest w niej więcej spisków, oskarżeń i dziwnych domysłów.

Z niecierpliwością czekam na kwiecień i pojedynki z Realem, gdyby Barcelonie udało się dwa razy wygrać (w co głęboko wierze) jestem ciekaw na co wtedy winne zwaliłby Mourinho.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz